Mechanika kwantowa (QM) opisuje, jak działa Wszechświat na poziomie mniejszym niż atomy. Nazywa się ją również fizyką kwantową lub teorią kwantową. Quantum to łacińskie słowo oznaczające ile, a mechanika jest dzied Półwiecze. Jerzy Kijowski. Delta, wrzesień 1976. Za początek nowej, kwantowej ery w fizyce przyjmuje się zazwyczaj rok 1900. Wtedy to właśnie fizyk niemiecki Max Planck odkrył tak zwany kwant działania, którego wielkość, równa. jest uniwersalną stałą fizyczną charakteryzującą procesy zachodzące w świecie obiektów COKOLWIEK UCZYNILIŚCIE JEDNEMU Z TYCH BRACI MOICH NAJMNIEJSZYCH, MNIEŚCIE UCZYNILI” (Mt 25,40). – Naśladujemy Chrystusa Sługę z miłością służąc chorym i ubogim. Nie mam tu na myśli potencjału w sensie dosłownym, że posiadasz potencjał zmiany pracy, schudnięcia czy napisania bestsellera. Masz potencjał dokonania tego wszystkiego – jest to potężna, zmieniająca życie prawda, którą należy zaakceptować i w którą należy wierzyć. Zajęcia 6 – Fizyka kwantowa. Zadanie 1 Określić minimalną wartość niepewności położenia następujących ciał, jeżeli wiemy, że ich prędkości były zmierzone z dokładnością do 10−3m∕s: a. Elektronu (me=9,11^10-31kg); b. kuli do kręgli o masie 6kg lengkapilah skema proses spermatogenesis berikut ini kelas 9. Home Książki Poradniki Siedem Reguł Spełniania Marzeń Oto przed Tobą szczęśliwa siódemka! Siedem reguł, które przybliżą Cię do spełnionych życzeń. Jasne, proste zasady stosowania oraz skuteczność w działaniu – taki właśnie jest ten przewodnik, który od pierwszego zdania łagodnie prowadzi do sukcesu. Na własnej skórze przekonaj się, że marzenia spełniają się zawsze! Tu nie chodzi o myślenie „magiczne”. Jednak musisz być świadom tego, o czym marzysz. Zatem na początek zapoznaj się z rozdziałem o prawidłowym formułowaniu życzeń. To pozwoli Ci na uświadomienie sobie, czego tak naprawdę chcesz oraz jasne sprecyzowanie tego życzenia. Kolejnym ważnym krokiem jest zapisanie tego marzenia (wzmacnia się tym jego siłę, łatwiej będzie je sprawdzić, kiedy się zrealizuje, czy też mieć dowody dla niedowiarków). Najtrudniejszą rzeczą wydaje się być przekonanie własnego rozumu. Fizyka ma na to dowody – według niej wszystko opiera się na energii. Każda myśl jest energią, która nigdy nie znika a jedynie zmienia swoją formę. Na przykład… w materializację tej myśli. Nigdy nie wątp, skupiaj się na swoich celach, przy tym zawsze myśl pozytywnie – to główne założenia tej książki. Dowiedz się też, jak utrzymać kontrolę nad życzeniami nieświadomymi, które niestety też się spełniają. Czy już wiesz, co powinno urzeczywistnić się w Twoim życiu? Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 8,2 / 10 9 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Non stop gdzie nie spojrzymy tam ostatnio te dwa pojęcia jak, prawo przyciągania i fizyka kwantowa, pojawiają się jak grzyby po deszczu. Każdy słyszał ale nikt nie wie o co chodzi. Sama słyszałam tylko pogłoski o zderzaczu hadronów i bozonach i cząstkach elementarnych. Cięgle też słyszę o tym że prawo przyciągania ma powiązania z fizyką kwantową. Co jak co ale z prawem przyciągania mam styczność na co dzień (zresztą jak każdy), ale niewielu rozumie, ba a nawet ma świadomość istnienia czegoś takiego. W pierwszej kolejności najlepiej skojarzyć sobie książkę J. Murphyego "Potęga podświadomości", Która opisuje pozytywne aspekty i tłumaczy dokładnie jak działa prawo przyciągania. Wielu z nas cytuje: zadziałało prawo Murphyego. (to już inny Murphy). Wszystko co złego ma się stać to się stanie. I tutaj mam ochotę jednego z drugim - cytującego zjechać za to w jaki sposób myślą. Kolejny raz zadziwia mnie ludzka skłonność do negatywnego myślenia. Otóż prawo przyciągania nie działa tylko w tą stronę bo jeśli ma się wydarzyć coś dobrego przyciągnie jeszcze więcej dobra. Więc skoro można przyciągnąć dobre rzeczy to dlaczego do jasnej anielki, i po jaką cholerę używamy ciemnej strony prawa przyciągania. Prawo przyciągania działa w dwie strony i dla niewtajemniczonych powiem że nie chodzi o grawitacje (jak niektóra ciemnota kojarzy - no sory, ale tak to trzeba nazwać ). (Dlaczego nikt nie skojarzy tego z magnesem?). Co to jest to prawo przyciągania? Dlaczego magnes? No cóż magnes przyciąga (chociaż może też odpychać), ale mówimy tu o takim mentalnym magnesie. Nasz umysł jest właśnie takim magnesem. Nasze myśli, które też są energią i mają określoną częstotliwość, przyciągają rzeczy o podobnej częstotliwości. Mówiąc po ludzku przyciągamy to o czym intensywnie myślimy, a nawet bardziej to jak się czujemy - bo to emocje bardziej sterują siłą naszych myśli. Jeszcze prościej - załóżmy że zostawiamy rower na ulicy i przypinamy go kilkoma zapinkami i łańcuchami z ogromną obawą że ktoś go ukradnie i tak się rzeczywiście stanie. Ileż to razy coś czego się baliśmy, wydarzyło się. To jest właśnie ta ciemna strona prawa przyciągania. Osobiście wolę mówić o tej pozytywnej. Czyli gdy myślom towarzyszy radość, entuzjazm i tym podobne, gdy o czymś marzymy, czegoś pragniemy (co nie działa na szkodę drugiej osoby), to, to do siebie przyciągamy. Pragniesz wymarzonej pracy, osiągnięcia jakiegoś sukcesu, jakiejś rzeczy - dostaniesz to. Teraz każdy pomyśli cóż to za magia? To i tak nie zadziała... itd. Błąd. Po pierwsze wszystko co mówicie typu: nie działa, nie potrafię, nie umiem nie dam rady - wszystko to stwarzacie w swojej głowie. Po drugie to nie żadna magia i wcale tak to nie działa. By prawo przyciągania działało potrzebnych jest kilka kluczy: 1. Odważyć się o czymś marzyć bez względu na to czy jest to możliwe do osiągnięcia czy nie. 2. Zapomnieć o słowie "NIE" (nie chce być chora, nie chce mieć problemów, nie mam pieniędzy) Każde nie potęguje słowo po nim. 3. Emocje - odczuwanie radości, ekscytacji. 4. Wizualizacja na jak najwyższym poziomie - np nawet zapachów, smaków dźwięków (siedząc w fotelu poczuj jak dłonie dotykają skóry na kierownicy, usłysz dźwięk silnika, poczuj zapach wiatru, lub benzyny jak kto woli.) (usłysz szum morza, poczuj piasek pod stopami i smak drinka z pomarańczą). 5. Działanie - bez jakiegokolwiek ruchu nie da się nic osiągnąć. Zacznij działać a okoliczności sprzyjające się pojawią. (wymarzona praca nie przyjdzie do ciebie jeśli najpierw nie zaczniesz jej szukać) ( jeśli chcesz wygrać w zawodach musisz się do nich przygotować). Działaj rób cokolwiek co przybliży cię do upragnionej rzeczy - np. jazda testowa. 6. Cierpliwie czekaj i nigdy nie wątp. - Czasami od pewnych marzeń odstępujemy na rzecz jeszcze lepszych, więc nie martwmy się że jakieś marzenie się nie spełnia, może zamienia się miejscem z jakimś innym. Na niektóre rzeczy potrzeba też czasu. 7. Wdzięczność - zawsze bądź wdzięczny za to co już masz i za to co wydarzy się w przyszłości. Dzięki temu przyciągasz jeszcze więcej rzeczy, za które możesz być wdzięczny itd. 8. NAJWAŻNIEJSZE. Chcieć czegoś, ale tego nie potrzebować. Zmierzając powoli do dalszej części. Nasze myśli mają wpływ na nasze życie. Nikt nie zatańczy za nas naszego tańca. Większość ludzi wierzy w przeznaczenie, że są zdani na zewnętrzne okoliczności. Każdy jest odpowiedzialny za swoje życie i to jakie ono jest zależy właśnie od Ciebie. TAK TY MASZ KONTROLE NAD SWOIM ŻYCIEM! I tutaj żebym znowu nie została źle zrozumiana przez egoistów. Nad niektórymi rzeczami, jak pogoda, przyroda, czy druga osoba, nie mamy kontroli, ale możemy decydować o tym co chcemy robić, jakich chcemy przyjaciół, życiowych partnerów, jaką prace, gdzie chcemy pojechać, jaki rekord pobić. Wszystko pięknie ładnie, a co z ta fizyką kwantową? Sama niewiele wiem, ale temat bardzo mnie zainteresował i rozpoczęłam poszukiwania. Zamierzam przeczytać książkę "Fizyka kwantowa dla filozofów" - jeśli czegoś więcej się dowiem to sprostuje, a teraz proszę o wybaczenie jeśli nie do końca jasno opisze o co mi chodzi. Niestety nie jestem ścisłowcem i matematyczne wzory to dla mnie czarna magia. Gdyby jednak nie dwa słowa: Myśl i energia pewnie nigdy nie skojarzyłabym że filozofia prawa przyciągania to fizyka kwantowa. Ogólnie chodzi o to że myśl jest najpotężniejsza - co już wyjaśniłam powyżej. Druga sprawa że wszystko co nas otacza jest energią. Patrz Einstein i jego sławne E=MC2. Istnieje w związku z tym tgz. filozofia matrixa. Wszystko co widzimy jest tylko iluzją - zagęszczoną formą energii o określonej wibracji czy częstotliwości. Jedyne co istnieje to energia ("Łyżka nie istnieje".) To czemu poświęcamy uwagę zmienia swoją wibrację. "Obserwator ma wpływ na wynik doświadczenia". Czyli każda nasza myśl zmienia przedmiot o którym myślimy. Myśli były początkiem największych przedsięwzięć w historii ludzkości. Dlatego że ktoś o czymś pomyślał - wpadł na jakiś pomysł, rozwinęło się wiele technologi, a nasze życie stało się trochę łatwiejsze. Wystarczy popatrzeć jakimi wizjonerami byli Henry Ford czy Nikola Tesla. Ciekawostka: W książce i filmie "Sekret" występuje ciekawe porównanie boga i energii: Istniała od zawsze. Nie da się jej stworzyć ani zniszczyć. Przekształca się w coś innego. (tekst nie jest dosłowny napisałam jedynie jak to zrozumiałam). Pozdrawiam. To chyba najdłuższy tekst jaki napisałam do tej pory na tym blogu. Film "The Secret" - na początku artykułu znajduje się wycięty i nieopublikowany w filmie fragment. Zastanawia mnie tylko dlaczego, bo jest genialny. Dla bardziej zainteresowanych: - - nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość. Oraz opcja bardziej naukowa: Przeglądasz archiwalną wersję znaleziska. Znalezisko zostało zakopane. Głosowanie na treść nie jest już możliwe. 0 @matgreat #nauka #psychologia #realizacja #marzenia #fizyka #kwantowa #hitler #stres #nerwica FIZYKA KWANTOWA Na początku XX wieku dokonano odkryć, które całkowicie zmieniły sposób, w jaki wielu ludzi postrzegało tajemnicze zjawiska tego świata. Były to odkrycia Alberta Einsteina oraz odkrycia w dziedzinie fizyki kwantowej. Pokazywały one, że fizyczny wszechświat złożony jest... Komentarze (0) : najstarsze najnowsze najlepsze Fizyka kwantowa a wiara Podstawowym założeniem metody badawczej stosowanej w naukach przyrodniczych jest przyjęcie, że wszystko można wyjaśnić w sposób naturalistyczny, bez odwoływania się do czynników ponadnaturalnych. Inaczej mówiąc, nauki te prowadzą badania tak, jakby Bóg nie istniał. Odnalazły one swoją tożsamość, gdy zrezygnowały ze stawiania pytań, na które nie są w stanie udzielić odpowiedzi. Chciałbym się odnieść tylko do tego, czy rzeczywiście wiara chrześcijańska jest sprzeczna z nauką. W średniowieczu nikt nie myślał o ateizmie, o tym, że istnienie Boga można kwestionować. Wystarczy wspomnieć wielkiego fizyka Isaaca Newtona, który twierdził jeszcze w XVII w., że ateizm – czyli niewiara w Boga – jest tak niedorzecznym poglądem, iż w zasadzie nie ma on zwolenników. I tak było. Natomiast teraz ateizm jest jedną z religii na świecie, mającą swoich wyznawców. Pod koniec XIX w., wraz z rozwojem technik obserwacyjnych, dzięki powstaniu teleskopów, stwierdzono, że Słońce jest gwiazdą i że takich gwiazd są miliardy. Słońce jest tylko jedną z gwiazd ogromnego systemu gwiezdnego, który nazywamy Drogą Mleczną lub Galaktyką, zawierającego – jak teraz wiemy – ok. 300 mld gwiazd. Widzimy, że Słońce i cały Układ Słoneczny wraz z Ziemią są tylko drobnym fragmentem tego układu gwiezdnego. Żeby móc sobie uzmysłowić, jaki jest ogrom tego systemu gwiezdnego w kształcie dysku, wystarczy sobie wyobrazić, że gdybyśmy zredukowali odległość Ziemia – Słońce, która wynosi 150 mln km, do 1 mm, to średnica tego układu gwiezdnego miałaby ok. 6 tys. km (czyli mniej więcej jak od nas do Stanów Zjednoczonych). I wiedziano już pod koniec XIX w., że ten układ gwiezdny jest zawieszony w pustej, niekończącej się przestrzeni. Przypuszczano, że czas też jest wieczny, dlatego następują lokalne zmiany gwiazd: jedne się tworzą, inne się rozpadają – ale wszechświat jest wieczny. Właśnie gwałtowny postęp w naukach przyrodniczych oraz rozwój techniki, który był z nim związany, spowodowały wypracowanie pewnej metody badań przyrody. Stwierdzono, że możemy badać tylko te wielkości, które potrafimy zmierzyć i opisać matematycznie. I dlatego przyjęto jako zasadę metodologiczną, że interesujemy się tylko przyrodą materialną. To założenie metodologiczne czasami nazywa się naturalizmem metodologicznym. Naturalizmem – czyli zakładamy, że istnieje tylko przyroda, że nie ma nic poza przyrodą. Po prostu nauki funkcjonują tak, jakby Bóg nie istniał. Takie jest założenie metodologiczne. Ale euforia związana właśnie z postępem naukowo-technicznym XIX w. spowodowała, że to założenie metodologiczne zostało przeniesione na to, co istnieje. Naukowcy zaczęli się zachowywać tak, jak gdyby to nie było tylko przyjęcie jakiejś wybranej metodologii, która się okazała bardzo skuteczna, i zaczęli tworzyć iluzję, że tylko sama przyroda istnieje – poza nią nie istnieje nic. I wtedy powstał tzw. naturalizm metafizyczny czy ontologiczny: zakładamy, że poza przyrodą nic nie istnieje. Założenie to już nie jest nauką – to jest pewna ideologia. Ale ideologia ta stała się fundamentem właśnie bezbożnictwa, ateizmu – czyli odrzucenia jakiejkolwiek rzeczywistości poza naturą. Gwałtowny rozwój nauki i techniki w XX w. wpłynął na to, że w wielu kręgach, zwłaszcza naukowych, szerzyło się wówczas przekonanie, iż rzeczywiście przyroda jest samowystarczalna, w związku z czym nie musimy się odwoływać do żadnej rzeczywistości transcendentnej, przekraczającej przyrodę. Ta ideologia opanowała umysły ludzi z wielu środowisk i dodatkowo została wzmocniona przez darwinizm, czyli koncepcję zakładającą, że człowiek jest wytworem ewolucji biologicznej – zresztą ewolucji całego wszechświata, ale przede wszystkim ewolucji biologicznej. Z punktu widzenia ideologii naturalistycznej takie założenie jest konieczne, ponieważ jeśli zakładamy, że nie istnieje nic poza naturą, to oczywiście człowiek musi być produktem natury, a świadomość człowieka musi być wytworem tylko wysoko zorganizowanej materii – i umysł się sprowadza tylko do działania mózgu. I chyba to właśnie jest główna przyczyna powstania tego nurtu myślowego, który nazywamy materializmem naukowym albo wprost ateizmem naukowym. Jednak sytuacja uległa zmianie w XX w. Mianowicie, badając kosmos, odkryto wówczas kilka ważnych faktów: stwierdzono, że wszechświat się rozszerza, czyli że kiedyś w przeszłości był punkt, w którym galaktyki znajdowały się bardzo blisko siebie. Można oszacować ten punkt dość dokładnie: mianowicie to było mniej więcej 14 mld lat temu. To znaczy, że światło nie może do nas dobiegać z większej odległości niż 14 mld lat świetlnych. Okazało się, że nie będziemy mogli obserwować w nieskończoność coraz to większych odległości we wszechświecie, że nie będziemy mogli wnikać coraz bardziej w głąb wszechświata, jak to wyobrażano sobie w XIX w. Żeby to sobie uzmysłowić, wyobraźmy sobie naszą Galaktykę w takiej skali, że ma ona średnicę 1 mm; wtedy wszechświat, który możemy obserwować, ma promień o długości ok. 140 m. Czyli my jesteśmy jakby w środku kuli i dalej nie możemy wszechświata obserwować. Jest zatem pierwszy problem: możliwości obserwacji, czyli badań naukowych, są ograniczone. I to zarówno w przestrzeni, jak i w czasie. Dlatego, że jeśli spoglądamy 14 mld lat wstecz, cofamy się do momentu, kiedy wszechświat był bardzo gorący, miał powyżej 3 tysięcy stopni, i jeżeli jakakolwiek przeszłość wszechświata była przedtem, to ona jest nie do zbadania. Dalej z faktu rozszerzania się wszechświata wynika, że materia zostanie bardzo szybko rozproszona – szybko w skali kosmicznej – tak że nie będzie możliwe życie w jakimkolwiek punkcie wszechświata w dalekiej przyszłości. Czyli tym samym ludzkość nie może istnieć w nieskończoność, lecz musi mieć swój kres. Nawet loty kosmiczne nie ratują sytuacji, bo cały wszechświat nie będzie się nadawał do zamieszkania. W 1917 r. Einstein stwierdził, korzystając ze swojej ogólnej teorii względności, że w zasadzie sensownie możemy myśleć o wszechświecie tylko jako o wszechświecie zamkniętym, którego objętość jest ograniczona. Czyli widzimy, że ten materialistyczny entuzjazm XIX-wieczny został w pewien sposób nadszarpnięty przez najnowsze badania makrokosmosu. Ale również badania w mikrokosmosie doprowadziły fizyków do konsternacji, gdyż nie spodziewano się, że otrzyma się takie rezultaty. Kiedy badamy materię, okazuje się, że ona się składa z bardzo małych części: z atomów i z cząstek, powiedzmy, subatomowych. I teraz się okazało, że prawa rządzące tymi małymi cząstkami, które nazywamy fizyką kwantową, są zupełnie inne niż prawa fizyki dotyczące obiektów dużych. Przede wszystkim okazało się, że my nie możemy przewidzieć zjawisk, które nastąpią. Na ogół możemy podać tylko prawdopodobieństwo zdarzenia, które nastąpi, a nie mamy pewności co do jego zaistnienia. Czyli w fizyce kwantowej nie jest tak, jak zaobserwował Newton w makrokosmosie, że można obliczać ruchy planet na tysiące czy nawet miliony lat w czasie do przodu i do tyłu. Tutaj możemy tylko podać prawdopodobieństwo, co zajdzie, jeżeli dokonamy obserwacji. Fizyka kwantowa nie opisuje przesuwania się obiektów w przestrzeni i czasie, tylko przesuwanie się prawdopodobieństwa. Prawa fizyki kwantowej odnoszą się do szans, a nie do samych obiektów. Wtedy, kiedy obiekt taki jak atom czy cząstka subatomowa nie jest obserwowany, jest on tylko zbiorem szans, nie można mu przypisać żadnych parametrów fizycznych. Parametry fizyczne odnoszą się dopiero do procesu pomiaru. I to jest zdumiewające, bo podważa realizm dotyczący istnienia materii. W ten sposób się okazało, że każdy obiekt fizyczny w zasadzie możemy utożsamić ze skończonym zbiorem informacji. Czyli obiekt może nie istnieć, tylko być zastąpiony zbiorem informacji. Powstaje pytanie: jak możemy wytłumaczyć, jaką filozofię, jaką metafizykę możemy przyjąć, żeby wyjaśnić te wszystkie zjawiska kwantowe, które są takie zaskakujące? Materializm naukowy, który jest taki dumny i uważa siebie za czystą naukę, w fizyce kwantowej zawodzi. Zawodzi dlatego, że materię możemy sprowadzić do zbioru informacji, a kiedy jej nie obserwujemy, to w zasadzie nic jej nie możemy przypisać. I dlatego potrzebna jest jakaś nowa metafizyka, która by wyjaśniała, jaka rzeczywistość kryje się za prawami fizyki kwantowej. Każdy naukowiec, który analizuje przyrodę, staje przed oczywistą prawdą, że jeżeli bada jakiś element rzeczywistości, to on jest racjonalny i można go zrozumieć – obojętnie, czy to jest atom, czy to jest jakiś układ masywny, czy jakiś organizm żywy – to widać, że to jest obiekt, który możemy poznawać. I naukowiec niewierzący wierzy, że w rozumie mamy pewną wiedzę przejściową, częściową, ale w miarę rozwoju nauki będziemy poznawać coraz głębiej tę rzeczywistość itd. Ale ten proces poznawania nie może się ciągnąć w nieskończoność, ponieważ są ograniczenia, których nigdy nie przekroczymy. Różnicą właśnie pomiędzy naukowcem wierzącym a niewierzącym jest to, że człowiek, który jest naukowcem wierzącym, uważa, że istnieje taki ogólny, wszechogarniający akt poznania i zrozumienia. Że istnieje ktoś, kto rozumie wszystko. Nie że my poznajemy z wielkim trudem poszczególne części przyrody, ale że istnieje pewien akt zrozumienia i poznania absolutny, który rozumie wszystko. Taki totalny akt zrozumienia i poznania możemy utożsamić z Bogiem. To właśnie Bóg wie wszystko. Możemy powiedzieć, że Bóg dysponuje wiedzą, od której większej wiedzy nie można pomyśleć. Czasami mówimy w skrócie, że jest to wszechwiedza. Po prostu zakładamy, że cechą Boga jest to, że On wie wszystko. Tradycja monoteizmu właśnie taki atrybut Boga przyjmuje jako rzecz jedną z fundamentalnych. Dalej – logika nas przekonuje, że każda idea, która obejmuje samą siebie, jest niepoznawalna dla racjonalnego rozumowania; my tego nie możemy poznać. A to oznacza, że Bóg, który jest wszechwiedzą, będzie tajemnicą, której nigdy nie zdołamy poznać na drodze rozumowania racjonalnego. Bóg może się nam objawić, ale nigdy nie możemy Go zrozumieć bez Jego pomocy – na drodze jakiejś analizy, na podstawie jakichś przesłanek rozumowych. Poza tym jeżeli Bóg jest miłością, to nasze istnienie świadczy o tym, że On stworzył nas z miłości. My jesteśmy tylko częścią wszechwiedzy; taką częścią, którą Bóg wyposażył w dwie ważne cechy: jesteśmy podmiotami i mamy wolną wolę. Bóg stworzył nas po to, żebyśmy mogli nawiązać relację miłości z Miłością – Miłością absolutną, czyli z Bogiem Trójjedynym. Bez założenia, że Bóg jest trójosobowy, samo istnienie, stworzenie człowieka wydaje się mało sensowne – i poza tym nie można by stwierdzić, dlaczego człowiek miałby mieć wolną wolę. Jeżeli Bóg nas stworzył z miłości, to my musimy mieć możliwość wyboru – czyli musi On stworzyć obszar możliwego działania dla człowieka, żeby on się mógł opowiedzieć za miłością lub przeciw miłości. I ten obszar my odczuwamy jako nasze ciało umieszczone we wszechświecie. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że wszechświat musi być stworzony tylko ze wszechwiedzy, dlatego że nic poza wszechwiedzą nie istnieje. Zatem nasz wszechświat, który my odbieramy jako bardzo złożoną rzeczywistość, możemy w tym ujęciu wyobrazić sobie tak, iż w naszych umysłach po prostu jest on generowany przez Boga poprzez przekaz odpowiednich porcji (kwantów) wiedzy. Ktoś mógłby powiedzieć, że to są czyste spekulacje. Ale proszę też zobaczyć, że właśnie taka dziwna metafizyka, taka dziwna ontologia, taka dziwna struktura rzeczywistości dokładnie odpowiada temu, co mówi fizyka kwantowa. Dlaczego? No bo jeżeli jest tak, że wszechświat jest tylko zbiorem informacji, to jeżeli ja nie pytam, co zaszło, czy nie wykonuję obserwacji, no to mamy tylko zbiór możliwości – i dopiero wtedy, gdy zapytam, co się działo, no to Bóg nam daje odpowiedź: to znaczy ta odpowiedź od Boga już jest od wieków dana, od zawsze, ponieważ On jest wszechwiedzą i o tym, co odpowie, wiedział już zawsze, wie zawsze. Mało tego: jeżeli ja mam wolną wolę, to muszę mieć możliwość działania – czyli mogę zawsze wybrać z pewnych możliwości. Ale fizyka kwantowa mówi, że mogę określić tylko prawdopodobieństwo tego, co zajdzie. I rzeczywiście: póki nie ma rozstrzygnięcia dokonanego przez Boga, to sprawa jest w zawieszeniu – mamy jedynie zbiory możliwości. To jest zgodne z formalizmem matematycznym, który jest podstawą fizyki kwantowej. Proszę zobaczyć jeszcze, jakie są konsekwencje takiej metafizyki. Jeżeli nie było człowieka, to nie było też wszechświata. A przecież my obserwujemy, że wszechświat ma, jak mówiłem, 14 mld lat. Ale tu znowu dochodzi do głosu prawo fizyki kwantowej, które mówi, że jeżeli obiekt nie jest obserwowany, to jest on tylko zbiorem możliwości, nie można mu niczego przypisać. Czyli wszechświat powstał w momencie, kiedy powstał pierwszy człowiek, i z całego zbioru możliwych wszechświatów został wykreowany taki, w którym może istnieć właśnie człowiek taki, jakiego Bóg sobie założył. I to też odkryto w ramach badań kosmologicznych, że wszechświat jest właśnie tak skonstruowany, iż nawet drobne zmiany w jego strukturze uniemożliwiłyby życie człowieka. I to, że my obserwujemy przeszłość wszechświata, to jest tylko projekcja naszych wyobrażeń bazująca na prawach fizyki, które aktualnie obowiązują we wszechświecie. W ten sposób otrzymujemy zupełnie inne spojrzenie na teorię ewolucji. Oczywiście, badając jakieś skamieliny, mamy projekcję cofania się w czasie, ale rzeczywiste istnienie wszechświata może być takie jak istnienie człowieka. Nasuwa się tu oczywisty wniosek, że ideologia oparta na koncepcji Darwina jest nieprawdziwa: człowiek nie jest produktem wszechświata, jedynie zmodyfikowanym genetycznie zwierzęciem, które zyskało świadomość tylko dzięki własnej pracy itd. Z punktu widzenia fizyki kwantowej sytuacja jest zupełnie odwrotna. Możemy powiedzieć, że podejścia naturalistyczne są mało wiarygodne z punktu widzenia fizyki kwantowej. Z tego, co my naprawdę wiemy o wszechświecie w tej chwili, wynika, że znacznie lepsza jest metafizyka oparta na koncepcji Trójjedynej Osobowej Wszechwiedzy, ponieważ koncepcja taka więcej tłumaczy, a poza tym jest ona dokładnie zgodna z nauczaniem Kościoła katolickiego. I dlatego szykanowanie chrześcijan za to, że ich przekonania są sprzeczne z nauką, że chrześcijaństwo to jest ciemnogród, jest bezpodstawne. Wyrzucanie religii gdzieś na margines życia społecznego, czyli chrystofobia, z punktu widzenia nauki współczesnej, tej najbardziej wyrafinowanej nauki współczesnej, która dotyczy zarówno mikro-, jak i makroświata, wydaje się zupełnie nieusprawiedliwione. prof. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz (oprac. red.) Źródło: , 2016-03-05

fizyka kwantowa a realizacja marzeń